środa, 21 marca 2012

Kraje Biblii - Etiopia

W poniedziałek [26 marca] zapraszam na bliskie spotkanie z Etiopią. 
W trakcie spotkania z zaproszonym gościem dowiemy się o geografii Etiopii, zamieszkujących ten kraj ludziach i ich zwyczajach oraz będziemy mieli okazję usłyszeć o projekcie alfabetyzacji i tłumaczenia Biblii na lokalne języki [Zayse, Gamo i inne]. Pracę tłumaczenia Biblii na języki Zayse, Gamo i Aari wspiera Biblijne Stowarzyszenie Misyjne. 

Jakieś 3000 lat temu na obszarze dzisiejszej Etiopii panowała królowa Makeda, bardziej znana jako królowa Saba. Z pierwszej stolicy, Aksum, wyruszyła ona na spotkanie z królem Salomonem. Najwyraźniej była zachwycona mądrością króla i okazałością jego dworu.
W tekście Biblii czytamy: "Gdy sława Salomona dotarła do królowej Saby, wybrała się ona w drogę aby przedłożyć Salomonowi do wyjaśnienia pewne zagadki. Przybyła więc do Jerozolimy, a z nią wielki orszak służby, wielbłądy niosące różne wonności, ogromne ilości złota i drogich kamieni. (...) Kiedy królowa Saby sama przekonała się o mądrości Salomona, kiedy obejrzała zbudowany przez niego pałac królewski (...) powiedziała do króla: Tak więc prawdą jest to wszystko, co słyszałam w moim kraju o tobie samym i o twojej mądrości. Nie wierzyłam tym wieściom, dopóki nie przybyłam tu sama i nie zobaczyłam wszystkiego na własne oczy. Widzę teraz, że nawet połowy mi nie opowiedziano o tym, co jest naprawdę. Twoja mądrość i wielkość w rzeczywistości przewyższają po wielokroć to, co mi o tobie mówiono. Szczęśliwi twoi ludzie, szczęśliwi twoi słudzy, którzy ciągle mogą być przy tobie i podziwiać twoją mądrość. Niech będzie błogosławiony Jahwe, Bóg twój, który znalazł w tobie upodobanie i posadził cię na tronie całego Izraela. Ponieważ Jahwe umiłował Izrael na wieki, ciebie ustanowił królem, żebyś rządził według prawa i sprawiedliwości." [1 Królewska 10:1-10]

Na kartach Biblii czytam też o pewnym Etiopczyku, który przybył do Jerozolimy by "złożyć pokłon Bogu". W drodze powrotnej "czytał w swoim powozie księgę proroka Izajasza" a wtedy podszedł do niego Filip i  "zapytał go: Czy ty rozumiesz to, co czytasz? A tamten odpowiedział: Jakżeż mogę rozumieć, skoro nikt mi tego nie wyjaśnił? I poprosił Filipa, żeby wsiadł do jego powozu i zajął miejsce obok. Czytał zaś te oto słowa Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, a On jest jak baranek, który milczy, gdy go strzygą; wcale nie otwiera ust swoich. Został poniżony i nikt nie przyznał Mu słuszności. Któż będzie mógł opisać ród Jego? Bo przecież położono już kres Jego życiu na ziemi. I zapytał dworzanin Filipa: Powiedz mi, proszę cię, o kim tu mówi prorok: o sobie samym czy o kimś innym? A Filip wychodząc od tego miejsca Pisma opowiedział mu całą Dobrą Nowinę o Jezusie. I tak podróżując przybyli nad jakąś wodę. Wtedy powiedział dworzanin: Oto mamy już wodę; czy stoi jeszcze coś na przeszkodzie, żebym mógł być ochrzczony? Odpowiedział mu Filip: Nic, jeśli tylko wierzysz z całego serca. A on odpowiedział: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym" [Dzieje 8:27-37]  

Historia dworzanina etiopskiego jest zachętą do uważnego rozważania testu Biblii. Jeśli zastanawiamy się nad tekstem Słowa Bożego, możemy mieć ufność, że Bóg znajdzie sposób byśmy go właściwie zrozumieli. Myślę, że i dziś jest wielu "Filipów", których Pan Bóg może użyć, by pomóc nam zrozumieć Jego Słowo. Filip miał sposobność, by zaświadczyć Etiopczykowi o Panu Jezusie i doprowadził etiopskiego dworzanina do osobistej wiary i oddania Chrystusowi. Efekt był taki, że Etiopczyk "w radości wielkiej odbywał dalszą podróż" [Dzieje 8:39]